Mało kto ma w Polsce nawyk korzystania z rękawiczek do ochrony rąk, czyli do pracy. Zazwyczaj myślimy o rękawiczkach gdy jest zimno. A szkoda. Wiele może się w lesie zdarzyć; ostre gałęzie, odciski od rąbania drewna, drzazgi kolce z chaszczy, oparzenia od ogniska, otarcia i zadrapania. Uszkodzona dłoń bardzo przeszkadza, łatwo jest zainfekować ranę i trudno już potem taką uszkodzoną dłonią pracować. Najlepsza jest więc profilaktyka – czyli rękawiczki do pracy. Przetestowaliśmy rękawiczki Hestra Skullman.
Hestra Skullman
Rękawiczki powstały we współpracy z Johanesem Skullmanem, ambasadorem marki Fjallraven który wiele lat spędził w lesie pracując na świeżym powietrzu.
Wrażenie ogólne
Przede wszystkim zasugerowałem się zdjęciem ze strony internetowej. Na zdjęciu wydaje się, że te rękawiczki są ciężkie i sztywne. Nic podobnego. Te rękawiczki są bardzo miękkie, idealnie pracują na dłoni i są bardzo lekkie. Para w rozmiarze 9 waży zaledwie 120 g.
Jak to działa czyli proste jest piękne
Pan Skullman potrzebował prostych rękawiczek do pracy, które będzie się łatwo zakładało, wygodnie pracowało i łatwo konserwowało. I które po przepoceniu będą szybko schły. I te rękawiczki idealnie spełniają swoje zadanie. Skórę licową łatwo jest konserwować balsamami do skór i natłuszczać, rękawiczka jest miękka i bardzo dobrze trzyma się w niej nóż oraz inne narzędzia, a na dodatek rękawice mają przedłużony mankiet wykonany ze sztywniejszej skóry krowiej bydlęcej i jeszcze dodatkowo obszyte sztywną taśmą. Dzięki temu prostemu ale genialnemu zabiegowi Skullmany jest bardzo łatwo zakładać na grube kurtki i naciągnąć na odzież wierzchnią z grubymi mankietami. Rękawica Hestra Skullman po prostu jest stale „otwarta” niczym lejek. Dodatkowo od wewnętrznej strony mankiety mają uchwyt za który można złapać i ucho przez który możemy przeciągnąć sznurek lub zamontować karabinek. Jedynie od wnętrza dłoni mamy wszytą „poduszkę” z syntetycznego miłego w dotyku włókna. Poduszka ta odbiera część wilgoci, ale przed wszystkim chroni dłoń przed pęcherzami spowodowanymi ciężką pracą taką jak rąbanie drewna, wiosłowanie łodzią itp. Dodatkowo rękawice Hestra Skullman zapewniają wielki komfort użytkowania, bo wnętrze dłoni jest wyprawione na miły w dotyku zamsz który idealnie pochłania wilgoć.
Materiały rękawic Hestra Skullman
Cała rękawiczka jest zrobiona z dobrze natłuszczonej wyprawionej na lico skóry koziej (wyprawionej naturalnie bez użycia chromu). To bardzo dobry wybór, bo skóra kozia ma więcej włókien kolagenowych, czyli jest gęstsza i odporniejsza na przecięcia czy rozerwanie niż skóry świńskie czy bydlęce. Sztywny mankiet Hestra Skullman jest wykonany sztywniejszą skórą bydlęcą i obszyty usztywniającą wlot do rękawicy taśmą syntetyczną.
Wykonanie
Te rękawiczki kocha się od pierwszego założenia
i trudno się z nimi rozstać.
Skullmany są zszyte za pomocą mocnych syntetycznych nici. Wszystkie szwy są proste i płaskie. Dzięki temu nic nie uwiera a rękawiczki nawet na łączeniu będą szybko schły, co przy wielu dniach w terenie ma niebagatelne znaczenie. Warto zauważyć że sama trójwymiarowa dłoń jest uszyta zaledwie z TRZECH kawał kawałków skóry, a każdy kto miałby te rękawiczki w dłoni niech sobie rozcapierzy trzeci i czwarty palec i zobaczy że cała trójwymiarowa konstrukcja tych palców jest wykonana z JEDNEGO kawałka skóry. To w takich detalach widać kunszt wykonania i geniusz projektantów.
Gdzie kupić Hestra Skullman?
Strona Producenta
Ocena i cena RĘKAWIC Hestra Skullman
Na rok 2016 te rękawiczki kosztują 239 zł. To równowartość 10 opakowań niezłego kremu do rąk. Moim zdaniem Skullmany są absolutnie warte tej ceny. Te rękawiczki kocha się od pierwszego założenia i trudno się z nimi rozstać. Fakt, że są wykonane z licowej skóry którą można natłuszczać i konserwować sprawia że te rękawiczki będą nam towarzyszyć przez wiele lat i nie raz uratują nam dłonie z opresji.
Serdecznie polecam wszystkim myśliwym, traperom, bushwalkerom, harcerzom, survivalowcom, kierowcom offroadowym i preppersom. Must have!