To był dla nas ważny moment, bo po uciążliwej podróży z Korfu, przez Joaninę i przejście graniczne w Kakavii oraz długą podróż taksówką w końcu zobaczyliśmy rzekę na własne oczy. Kamienny kanion był dla nas zaskoczeniem bo nie widać go ze zdjęć satelitarnych. Wszystko wysuszone i cierniste. Jeszcze nie mieliśmy pojęcia o dużych żmijach ani agresywnych mrówkach, ale w końcu dotarliśmy na miejsce startu. Byliśmy nad Vjosą, ostatnią dziką górską rzeką Europy. Movie by Borys Komander.