Lektury
W ramach Etiopia wyprawa – polecić można przede wszystkim przewodnik po angielsku z serii Lonely Planet „Ethiopia, Eritrea & Djibouti”. Na miejscu udało mi się jeszcze kupić przyzwoite wydawnictwo „Ethiopian Civilization” autorstwa Belai Giday – ciekawa lektura, choć etiopocentryczna. Etiopocentryczna tzn. wszystko ma swój prapoczątek w Etiopii, a dopiero potem trafiło na Bliski Wschód, do chrześcijaństwa czy do Afryki.
Fascynującą lekturą jest „The Sign and the Seal” Grahama Hancocka – to jest prawdziwa historia Poszukiwacza Zaginionej Arki. Są tam i templariusze, i masoni, i etiopscy Żydzi – Felaszowie, i Aksum, i klasztory na Jeziorze Tana – czyta się to jak kryminał. Niestety, dostępne tylko po angielsku…
Notabene: uprzedzam osoby, którym spodoba się ta książka. O ile „Znak i Przymierze” są napisane z nerwem, to w innych książkach Hancock jest po prostu rozgadanym nudziarzem.
Król Lalibela i templariusze
Wpisany w gwiazdę Dawida czerwony krzyż, croix pateé – symbol templariuszy, jest wg Grahama Hancocka jednym z dowodów na to, że w poszukiwali oni w Etiopii Arki Przymierza. Jeśli dodać, że Lalibela zanim został królem przez 20 lat przebywał na wygnaniu w Jerozolimie, gdzie bez wątpienia spotkał się z templariuszami… Jeśli dodać legendę, że w budowie lalibelskich kościołów brali udział „biali ludzie”… Jeśli dodać, że sto lat później templariusze zostali zniszczeni w ciągu kilku miesięcy od chwili kiedy to w Awinionie na dworze papieża Klemensa pojawiła się pierwsza oficjalna etiopska misja dyplomatyczna… Jeśli…
ï zdjęcie to zrobiłem ZANIM przeczytałem „The Sign and the Seal” – co takiego zwróciło moją uwagę?
Po polsku jest ciągle niewiele informacji nt. Etiopii. Wydana w 1971 roku „Historia Etiopii” to dzieło akademickie i łatwo zgubić się w natłoku imion, nazwisk i dat. „Cesarz” Ryszarda Kapuścińskiego to doskonałe studium rządów despoty, ale niewiele wniesie komuś udającemu się w podróż do tego kraju (a przy tym: chyba Kapuściński nie był zbyt sprawiedliwy dla Hajle Selassje w swojej ocenie…).
Z nowszych pozycji pojawiła się książka Virginii Morell „Nil Błękitny” (National Geographic, 2002), ale nieoczekiwanie dużo jest poświęcone w tej książce rozterkom duchowym autorki, która nie polubiła swojego kierownika spływu… Przeczytać można, ale przeplatanka rzeczy interesujących (Nil) i papkowatych wypełniaczy (dlaczego nie lubię kierownika) jest okropna.
Dużo ciekawsza natomiast jest książka Aleksandra Bułatowicza „Z wojskami Menelika II” (wyd. Dialog, 2002) będąca zapiskami carskiego oficera przydzielonego do dworu cesarskiego Menelika II i biorącego udział w wojennej wyprawie na południe Etiopii. I chociaż też niektóre fragmenty brzmią już dzisiaj archaicznie to przecież Bułatowicz był bardzo bystrym obserwatorem i jego charakterystyki ludzi, zachowań podczas wojny, a także opisy ptaków i zwierząt są do dziś bardzo cenne. W jednej z innych lektur autor zastanawiał się dlaczego w latach 80-tych XX wieku pułkownik Mengistu przegrał swoją wojnę, chociaż miał prawdopodobnie najsilniejszą i najlepiej uzbrojoną armię w tej części Afryki. Bułatowicz – 100 lat wcześniej – daje odpowiedź na to pytanie opisując w jaki sposób etiopski żołnierz wybiera swego wodza… I wszystko staje się jasne.
Etiopia wyprawa. Album „Afryka” wydany przez National Geographic oraz kaseta video wydana przez National Geographic z serii Afryka „Ziemia Arki Przymierza” (zdecydowanie lepiej ogląda ją się po powrocie!!!) dopełniają oferty. Pozostaje kilka reportaży opublikowanych w niektórych pismach i na stronach internetowych – tu przede wszystkim www.etiopia.pl, natomiast etiopskie strony internetowe są dość ubogie i jest ich niewiele, ale warto zajrzeć np. na www.travelethiopia.net.