Bardzo miło mi poinformować, że ekspedycja w składzie Jan Faściszewski, Borys Komander i moim ostatnią dziką górską rzeką Europy- rzeką Vjosa w Albanii została zakończona sukcesem. W moim zamyśle przedsięwzięcie miało nie tylko cel sportowy i przygodę, chciałem także zwrócić uwagę na problem regulacji rzek, stawiania tam i budowy zapór. Vjosę udało się uchronić przed budową dwóch zapór i elektrowni. W Polsce wiele problemów z rzekami przypomina te z Albanii. Z tym że Albania ma ogromne zasoby wody a Polska niezwykle mizerne. W dobie zmieniającego się klimatu i coraz większych suszy kwestia rzek i ich ochrony może być naszym być albo nie być. Doszedłem do wniosku, że żeby poznać i zrozumieć rzekę i jej niezwykłe środowisko nie potrzebuję łodzi motorowej ani wizyt autem na brzegu. Potrzebowałem spłynąć cichym, nie wydającym hałasów pontonem za pomocą siły własnych mięśni i doświadczyć tego niezwykłego, nie zniszczonego jeszcze przez cywilizację świata. Małe pontony pozwoliły naszej ekipie doświadczyć każdego kilometra rzeki. Zebranym materiałem i doświadczeniami chętnie podzielę się ze wszystkimi którym leży na sercu ochrona rzek.
Rafał Król