Lektury
Informacji o Republice Południowej Afryki jest dużo, natomiast informacje o Namibii i Botswanie są znacznie gorzej dostępne. W trakcie podróży korzystałem ze stosunkowo pobieżnych informatorów Globetrottera. Dostępne są także opracowania Lonely Planet. Na miejscu można natomiast dostać bardzo dobrze wydane albumy. Dla osób władających niemieckim – w Windhoek można dostać wspomnienia Niemców, którzy trafili do Namibii w czasie jej kolonizacji. Wyglądało to bardzo zachęcająco, ale zbyt słabo znam mowę Goethego bym się zdecydował na tę bardzo interesująco zapowiadającą się lekturę!
Dodatkowo polecam książkę „Zapach Afryki” (niestety już niedostępna w księgarniach), opowiadania napisane przez polskie studentki podróżujące po Afryce. W szczególności: opowiadanie o skoku bungee w Vic Falls na moście nad przełomem Zambezi!
A także szczególnie mocno polecam książki, które pozwolą na „złapanie klimatu” tej okolicy: „Kalahari” Wojciecha Albińskiego (wyd. Twój Styl 2003). Pierwszorzędna literatura! No i klasyka „Heban” Ryszarda Kapuścińskiego.