Relacja

Iran, Bam. Wiadomość o tragicznym trzęsieniu ziemi w Iranie z epicentrum w starożytnym Bam spadła na mnie jak piorun. Nieprawdopodobny ogrom ludzkiego nieszczęścia i telewizyjne migawki bezdusznie powiększające hekatombę o kolejne tysiące ofiar nałożyły się na jedno z najwspanialszych wspomnień z podróży do Persji w 2001 roku.

Bam jest miastem od niepamiętnych czasów. Tędy – od zawsze – wiódł szlak zwany potem jedwabnym. Gliniana twierdza istniała tam przynajmniej od X wieku, ale kształt jaki był znany ze zdjęć przyjęła w XVI-XVII wieku. Cytadela i otoczona kolejnymi wieńcami murów twierdza nigdy nie była zdobyta. Ale została przeklęta – jak głosi legenda – przez jednego z usuniętych z tronu władców, który został właśnie w niej osadzony. Kiedy straciła swoje militarne znaczenie przez jakiś czas była używana do różnych celów, by w końcu w XIX wieku zostać definitywnie opuszczona. W 1953 roku władze Iranu postanowiły dokonać restauracji niezwykłej budowli i przez 50 lat systematycznie dokonywano renowacji średniowiecznej fortecy. Robiła niesamowite wrażenie – poteżne mury ulepione z gliny wymieszanej ze słomą, wieże, blanki. Potem miasto z wąskimi uliczkami, by wreszcie na szczycie wzgórza, za kolejnymi murami, cytadela z wieżą obserwacyjną. Można było obserwować wszystko na pustyni otaczającej Bam na wiele kilometrów. Kiedy trafiałeś do Bam aparat fotograficzny zaczynał pracować sam – niezwykłe doświadczenie, nieprawdopodobne miejsce, fantastyczna budowla. Jedno z takich miejsc, które przynajmniej raz w życiu trzeba zobaczyć.

Dzisiaj leży w ruinie. Dzisiaj najważniejsi są ludzie, którzy przeżyli niesamowity kataklizm i długo pewnie jeszcze nikt nie będzie się interesował – i słusznie! – czymkolwiek innym. Mam nadzieję, że kiedyś jednak ponownie ruszą prace nad budową twierdzy w Bam.

"Iran, Bam 2003 Michał Jaworski" table of contents

  1. Iran, Bam 2003 Michał Jaworski
  2. Relacja